mbank

środa, 30 lipca 2014

jakie paliwo taki start

Witajcie w 1 wpisie na moim blogu.

Tak tak wiem w większości Ameryki już nie odkryję, pewnie wielu z Was uzna, że nic nowego nie wniosę do tematu, ale. No właśnie to małe ale, które jednak daje mi szansę, że jednak poczytacie to co mam do powiedzenia i pokazania.


Przede wszystkim nie będę opisywał czegoś co już opisywane jest. Nie będę przekonywał do swoich racji. Będę opisywał doświadczenia i rzeczy, które sam doznam, sam kupię , sam przetestuję.


A testować będę na swoim Trooperze - Toyocie Avensis z 2008 roku z silnikiem 2.2 Diesel.


Powiecie po co to robić. Właśnie po to że lubię grzebać przy swoim dyliżansie i lubię dbać o niego.

Dlatego co rusz kupować będę róże specyfiki, jeździć na myjnie i bawić się różnymi środkami - ja to lubię przetestuję i podzielę się z Wami wrażeniami, może przez to sami je wypróbujecie, a może nie - Wasz wybór, ja tylko obiektywnie powiem co myślę.


Zaczynając mały wpis o paliwach. 


Każdy samochód, ciągnik, motor paliwo lać musi żeby się poruszać. Tylko, że każdy o tym wie - jest paliwo i Paliwo. I właśnie o takim paliwie przez duże P chciałbym napisać. 


Generalnie najlepiej w ogólnym rozrachunku wychodzą paliwa typu fuel save, ale ostatnio jakoś mało pałam chęcią zapłacenia kilku groszy mniej tylko za to żeby na liczniku spalania w komputerze pojawiła się liczba 3 zamiast 5 po przecinku.


Oczywiście wiem, że każdy ma swoje preferencje dotyczące tankowania, ale jak już zaznaczyłem na wstępie opisywać będę to co sam na własnym lakierze przetestowałem.


Teraz małe pytanie do Was - gdzie tankujecie i jak po tankowaniu zachowuje się Wasz pojazd ? Pomyślcie. 


Ja osobiście posiadając wcześniej zanim stałem się posiadaczem Avensisa lałem do baku swojego wysłużonego Citroena paliwa maści wszelkiej, nie bojąc się o konsekwencję. Teraz kiedy po przeczytaniu niezliczonej ilości tekstów w internetach i przeglądając niezliczoną ilość stron na Forum Avensis doszedłem do wniosku, że nie mam co oszczędzać żeby uszczelki spod głowicy nie wydmuchać i ogólnie cieszyć się z jazdy.


Każdy z Was wie, że paliw premium mało mamy na stacjach.  Na palcach jednej ręki możemy policzyć - BP, Orlen, Shell, Statoil i.... no właśnie nic więcej. Nasz rynek nie jest za premium jak widać. Rynek mały to i wyboru szybko można dokonać. Ja wybrałem Shell - ale nie dlatego, że BP spowodowało katastrofę ekologiczną, że Statoil kojarzyć mi się będzie zawsze z babcią robiącą nań zakupy ( poniżej żebyście sobie przypomnieli )  - czy dlatego że muszelka zawsze mi się miło kojarzy, że tak to powiem Pół żartem pół Serio :)




Tankuję  Shell V-Power Nitro i w porównaniu z Orlen Verva czy BP Ultimate jakość paliwa wydaje się lepsza. Tym bardziej, że Toyka jakoś lepiej jeździ, nie zauważyłem uporczywego klekotania na zimnym silniku, a wręcz odwrotnie jakoś ciszej jest. Dodatkowym atutem jest fakt, że przy takiej samej jeździe na V-power spalanie jest nawet mniejsze niż przy zwykłym Fuel-Save ( nie nie mam ciężkiej nogi jeżdżę lekko emerycko można powiedzieć) . 
Wspomnieć też warto, że posiadając kartę ClubSmart Shell mogę albo odliczyć co nieco od ogólnego rachunku za paliwo - co skutkuje tym, że płacąc za V Power płacę podobną cenę do Fuel Save a to mnie i mój portfel cieszy ( w BP żeby nie było jest możliwość gromadzenia punktów i następnie płacenia nimi na stacji paliw - uwaga, nie tylko za paliwo) 





A Wy jakie paliwo lejecie do baku ? Podzielcie się swoimi opiniami.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz