mbank

niedziela, 25 stycznia 2015

Zakasaj rękawy i zrób to sam - Renault Scenic 2 pompka spryskiwacza

Witajcie w nowym 2015 roku.


Dziś z racji nabycia przezemnie nowego doświadczenia z dziedziny naprawa samochodowych przygotowałem dla Was mały tutorial :)



Na wstępie zaznaczę, że wszystko co opiszę poniżej wykonałem sam w garażu bez specjalistycznych narzędzi, ani pomocy doświadczonego mechanika.

Przechodząc do meritum, mój ojciec posiada Renault Megane Scenic z 2003 roku ( onegdaj był to mój pojazd ), i ów renault pożyczył mi na kilka dni jako, że potrzebowałem dodatkowego środka transportu.  Niestety po kilku dniach użytkowania przestały mi działać przednie spryskiwacze szyb.
W taką pogodę jaką mieliśmy na początku stycznia to niezbyt fortunnie.

Oczywiście w 1 kolejności winą obarczyłem pusty zbiornik na płyn, i od razu dolałem go pod sam korek. Niestety diagnoza okazała się błędna, tym bardziej, że tylni spryskiwacz również padł.

W tej sytuacji jak każdy domorosły mechanik-amator przestąpiłem do przeszukiwania czeluści internetu celem znalezienia odpowiedzi na mój problem. Nie powiem szukałem długo bo aż 3 godziny zlepiając ze sobą różnego rodzaju informacje z różnych stron. Niestety problem z niedziałającym spryskiwaczem szyb jest słabo wg. mnie opisany .

Wracajac do samej naprawy, spełniony musi być jeden ważny czynnik - kiedy chcemy aby płyn leciał, a nie leci musimy w 1 kolejności sprawdzić czy pompka się załącza - jeżeli nie wiaodmo do wymiany, a jeżeli ją słyszymy to dobra nasza bo w kieszeni zostanie nam równowartość nowej/używanej pompki.

Oczywiście przed pracą trzeba skompletować narzędzia ( spokojnie każdy je ma w garażu / szafie )
Do operacji potrzebne nam będą :

- nóż
- kombinerki
- śrubokręt płaski ( najlepiej 2 wielkości )
- śrubokręt krzyżowy
- miska
- wkrętarka z wiertłem do rozwiercenia nitów
- blachowkręty
- zapalniczka
- trochę płynu do naczń


Teraz trochę teorii. Cały zbiornik na płyn znajduje się po prawej stronie scenica tuż za zderzakiem przednim


 Oczywiście gdyby dostęp do zbiornika, a wraz z nim do pompki byłby łatwy, mechanicy i serwis nie mieliby co robić, dlatego też łatwo nie będzie, no chyba że pójdziecie za moimi wskazówkami.


Na początek prac radziłbym przygotować miskę do zlania płynu jaki znajdować się będzie w zbiorniku ( nie popełnijcie tego błędu co ja i odłączając pompkę od pełnego zbiornika na płyn )

1. jak się tam dostać

W pierwszej kolejności należy skręcić koła maksymalnie w prawą stronę. Wiem wiem powiecie jak bez kanału dostać się dalej, i to jeszcze bez zdejmowania zderzaka i kół !  - zaraz się dowiecie.

2. Nadkole  -  mimo że mamy założone koło, to kiedy jest ono skręcone mamy bardzo ładny dostęp do nadkola i trzymających go złączek. Ale uwaga może pojawić się też problem z nadkolem przyczepionym na nity, wtedy będziemy musieli wiercić.


Strzałkami zaznaczone są złączki trzymające obie części nadkola, nas interesuje wyłącznie tych 5 złączek z prawej strony. Pamiętajcie tylko żeby zdejmując złączki nie uszkodzić ich.


3. Dostęp do zbiornika - po zdjęciu nadkola powinniśmy uzyskać mniej więcej taki widok


Oczywiście patrząc od strony koła. I tutaj przychodzi właśnie moment kiedy miska będzie nieodzowna. Podkładamy ją pod zbiornik, wsadzamy rękę ( ja to robiłem na ślepo ale trudny zabieg to nie jest )  tak aby pod palcami "uzyskać"  taki  oto widok



Kiedy tylko dostaniemy się do pompki, delikatnie staramy się wyjąć ją z dolnej części zbiornika - na górnej części pompkę trzyma tylko coś na kształt zatrzasku. 
Pamiętajcie, że w tym momencie wyleci cały płyn z zbiornika - warto go "złapać" w miskę i ponownie wykorzystać. 

Po tym zabiegu należy sprawdzić jeszcze czy uszczelka została na pompce, czy też w zbiorniku - jest istotnym elementem i bez niej całość pracy pójdzie na marne.

Podejrzewam, że w tym monecie będziecie mieli już pompkę w ręku i bardzo dobrze. Jeszcze zostało nam tylko odłączenie zasilania - dość łatwo schodzi oraz odłączenie rurek od spryskiwaczy - dobrze jest pomóc sobie w tym przypadku nożem i odciąć je zaraz za twardymi elementami nasadowymi pompki.


Po wykonaniu tych czynności powinniście trzymać w reku pompkę :
W tym momencie konieczne będzie użycie trochę siły - miedzy element gdzie znajduje się ujście dysz i pompkę trzeba włożyć śrubokręt i podważyć tak abyśmy otrzymali 2 elementy - i na tym mniejszym skupi się nasza uwaga.


Teraz potrzeba będzie siły, dużo siły i sprytu ponieważ będziemy musieli rozdzielić część białą od czarnej abyśmy uzyskali efekt jak poniżej :



I tutaj jest nasz przysłowiowy pies pogrzebany - tłoczek, który widzicie na zdjęciu posiada we wnętrzu gumę, która porostu pęcznieje powodując zator, dlatego teraz przy pomocy ostrego nożna należy odciąć nadmiar gumy tuż przy bokach tłoczka. Następnie delikatnie wszystko składamy - i wykonujemy mały test - dmuchamy po kolei w dysze, jeżeli tłoczek się rusza mamy sukces, jeżeli nie trzeba będzie ponownie rozebrać elementy. 

Podejrzewam, że dacie sobie radę z tym problemem i tłoczek będzie się ruszał. 


Jeżeli wszystko dokładnie zrobiliście przed złożeniem wszystkiego do kupy radzę przeprowadzić szybki test żeby nie okazało się, że po złożeniu nic i tak nie działa.

Test jest prosty - podłączamy pompkę, zakładamy przewody spryskiwaczy ( tutaj przyda się płyn do naczyń do nałożenia czarnego przewodu, oraz zapalniczka do lekkiego podgrzania białego twardego przewodu ) podłączamy napięcie i wkładamy wszystko na miejsce ( tutaj też radzę użyć płynu do naczyń żeby bezproblemowo założyć pompkę na uszczelkę bez gniecenia jej ) wlewamy trochę płynu i sprawdzamy. Jeżeli przednie i tylni spryskiwacz działają to nie pozostaje nam nic innego jak tylko założyć nadkole zabezpieczając je złączkami oraz dolać resztę płynu z miski . 

I voila mamy sukces , satysfakcję i działające spryskiwacze przedniej i tylnej szyby dzięki czemu zyskamy w oczach niewiast kolegów i nas samych :) 


Mam nadzieję że komuś z Was pomogę tym wpisem. 



Do wpisu użyłem materiałów ze stron:
- elektroda.pl
- renault.auto.com.pl
- scenicforum.pl
- scenic-forum.pl
- i szeroko pojętego szukania google.


1 komentarz: